Od warsztatu z akcesoriami do Żuka po globalną ekspansję
FroGum działa od już 35 lat. To świetny czas na podsumowania i wytyczanie nowych strategii. Dziś właściciel i prezes Mirosław Frontczak prowadzi firmę z synem Bartoszem i córką Patrycją. Przedsiębiorcy udało się nie tylko utrzymać rodzinny charakteru biznesu, lecz także wyjść poza granice Polski: na rynki Europy, Afryki i Ameryki Północnej.
Początki FroGum – rodzinnego biznesu
W 1987 r. Mirosław Frontczak z żoną rozpoczęli w Grodzisku Mazowieckim produkcję części zamiennych i akcesoriów z gumy i gumometalu do polskich aut osobowych i ciężarowych. Pomysł na biznes zaczerpnęli od dziadków, którzy już prowadzili drobny biznes związany z gumą. Dlatego określenie, że FroGum to prawdziwie rodzinny, wielopokoleniowy biznes – nie jest przesadą.
Widać, przedsiębiorczość mamy w genach – uśmiecha się Mirosław Frontczak.
Prezes wspomina, że pierwsze lata działalności firmy nie były łatwe.
Wówczas pracowało w niej zaledwie kilka osób i produkowaliśmy uniwersalne produkty z gumy do samochodów. Korzystali z prymitywnych urządzeń i borykali się z problemami surowcowymi. Dużym wyzwaniem dla przedsiębiorstwa była dystrybucja i dostarczanie produktów do sklepów, hurtowni w tym czasie nie było – podkreśla Mirosław Frontczak.
Pionier kapitalizmu
Założyciel firmy przyznaje, że godzenie życia rodzinnego i zawodowego bywało trudne. Pierwsze lata prowadzenia działalności wymagały od niego częstych podróży po Polsce. Gdy dzieci dorastały, często przebywał w trasie, skupiając się na wzmacnianiu biznesu.
– Dostępne w firmie samochody, jak większość na polskich drogach w tamtych czasach, były niskiej jakości. Dotarcie z Warszawy do Gdańska przez Toruń, Bydgoszcz czy Olsztyn stanowiło nie lada wyczyn. Nie mówiąc o znalezieniu dogodnego noclegu i wyżywienia. Panowały prawdziwie spartańskie warunki, wszystko budowaliśmy własnymi rękami, własną determinacją, “cegła po cegle” – opowiada prezes FroGum.
Zaznacza, że choć starał się odnaleźć życiową równowagę, wiele ważnych dla rodzica momentów niestety mu umknęło. Dlatego cieszy się, że jego dzieci chciały zaangażować się w firmę, która w latach ich młodości była jego kolejnym dzieckiem.
Firma Aufro, którą założył Mirosław Frontczak z żoną, była zakładem rzemieślniczym, co ograniczało skalę dochodu i liczbę zatrudnionych. Dlatego w 2007 r. familijny biznes wsparł syn Bartosz i tak narodził się FroGum, jakiego znamy dziś – europejskiego producenta nowoczesnych, dopasowanych dywaników samochodowych, znanych i popularnych w całej Europie i nie tylko.